Dałam loczkowi dokończyć,
wytłumaczył mi że chce umówić na randkę Niall'a i Violette
tylko tak żeby oni o tym nie wiedzieli. Spodobał mi się ten plan,
bo wiedziałam ze Viola będzie szczęśliwa jak jeszcze raz spotka
się z blondynem. Wyszłyśmy przed dom gdzie czekała taksówka.
Miała nas zawieść na lotnisko.
-Wybierzemy się wieczorem do kina
?-zapytałam i otworzyłam drzwi od samochodu.
-Po podróży będziemy
zmęczone-wsiadła do taksówki-To może jutro ?
-Nie, chodźmy dzisiaj. Grają świetny
film-odparłam z uśmiechem na ustach.
-Skoro ci tak zależy, to
okej-odwzajemniła uśmiech. Podróż minęła dość szybko,
poszłyśmy do swoich domów. Miałyśmy się spakować i spotkać
się na lotnisku bo o 14 miałyśmy lot powrotny do Londynu. Była
już 13:51 a Violetty nadal nie było. Martwiłam się że nie zdąży,
że spotkanie będzie trzeba odwołać ale w ostatniej chwili się
zjawiła.
-Gdzie ty byłaś ? Już myślałam że
nie przyjdziesz.-powiedziałam oburzona.
-Przepraszam, ale jeszcze pokłóciłam
się z tatą przed wyjściem.-odpowiedział. Pobiegłyśmy w stronę
wejścia na pokład samolotu. Zajęłyśmy wyznaczone miejsca,
włożyłyśmy słuchawki w uszy i zasnęłyśmy. Po 17 byłyśmy już
u cioci Violetty w domu.
-Viola ja muszę jeszcze coś załatwić
na mieście więc spotkamy się w kinie-powiedziałam i dałam jej
bilet.
-O której zaczyna się film ? -
zapytała.
-O 18, bądź punktualnie-wyszłam z
domu i skierowałam się w stronę domu Harrego.
***Oczami Violetty***
Gabriella wyszła, byłam ciekawa co
musi załatwić na mieście, w którym jest dopiero jeden dzień.
Zastanawiając się poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic,
wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Narzuciłam szlafrok i
skierowałam się w stronę naszej sypialni. Stałam tak przed szafą
już kilkanaście minut, zastanawiając się w co mam się ubrać.
Wreszcie wybrałam obcisłe rurki, miętową koszulkę z napisami,
jeansową kurtkę i białe trampki. Była już 17:49 a do kina był
jeszcze kawałek drogi więc złapałam torebkę i wyszłam z domu.
Szłam chodnikiem, zastanawiając się jak spędzę te wakacje.
Przecież jestem w Londynie, to muszą być najlepsze wakacje w moim
życiu. Weszłam do kina, było kilka minut przed 18. Rozglądałam
się ale nigdzie nie widziałam Gabrielli. Nagle poczułam wibracje,
przyszedł sms. Wyjęłam telefon z kieszeni i odczytałam sms'a,
„Przepraszam ale nie zdążę na film, idź sama. Baw się dobrze.
Gabi”. Świetnie, tak nalegała a teraz nawet nie raczyła przyjść.
Trudno pójdę sama. Przed wejściem kupiłam sobie mały popcorn i
cole. Gdy wchodziłam na sale kinową właśnie kończyły się
reklamy. Usiadłam na wyznaczonym miejscu i film się zaczął. Koło
mnie siedział jakiś chłopak i chyba para zakochanych. Od początku
filmu czułam na sobie wzrok chłopaka siedzącego obok. Była połowa
filmu a nieznajomy się odezwał.
-Hej, będziesz jadła ten popcorn
?-zapytała
-Nie-wzięłam pudełko z popcornem i
podałam chłopakowi.
-Dzięki. Nie zdążyłem kupić przed
filmem-zaczął się tłumaczyć-To ty jesteś ta dziewczyną co
znalazła moją bransoletkę ?-zapytał śmiesznie marszcząc brwi
-Niall ?-zapytałam zdziwiona i
zaczęłam się mu przyglądać.
-Tak, a ty jesteś ?
-Violetta-odpowiedziałam i nie
wierzyła że znowu spotkała blondyna.
-Miło mi Cie poznać.-uśmiechnął
się słodko do mnie- Podoba ci się film ?
-Szczerze to nie bardzo, byłam
umówiona z Gabriella ale mnie wystawiła-odwzajemniła uśmiech.
-Serio ?-zapytał i śmiesznie
zmarszczył brwi-Ja byłem umówiony z Harrym ale też odwołał
spotkanie w ostatniej chwili. To może się gdzieś przejdziemy ?
-Z wielką chęcią- szybko
odpowiedziałam bo już nie miała ochoty oglądać tego filmu.
Wyszliśmy z kina i chodziliśmy tak ulicami Londynu. Rozmawialiśmy
przez cały czas, czułam jak bym go znała całe wielki, mieliśmy
wiele wspólnych tematów. Doszliśmy do parku, nagle poczułam jak
blondyn dotyka mojej ręki. Spojrzałam na niego i lekko się
uśmiechnęła a Niall złapał moją rękę. Poczułam motylki w
brzuchu, czułam się tak dobrze w jego towarzystwie. Na środku
parku stała mała altanka w której z sufitu zwisały małe
lampeczki. Wszędzie dookoła były kwiaty a po bokach stały dwie
małe ławki. Niebieskooki pociągnął mnie w stronę tej altanki.
Doszliśmy na miejsce, było tam tak pięknie. Niall stanął na
wprost mnie i patrzył mi prosto w oczy. Chciałam żeby ta chwila
trwała wiecznie, piękne miejsce, wymarzony chłopak. Myślałam że
to sen, w myślach prosiłam żeby nikt mnie nie budził. Nie
wierzyłam że mogło być jeszcze lepiej. Blondyn złapał mnie za
ręce i zaczął mówić.
-Kiedy Cię pierwszy raz zobaczyłem,
poczułam coś dziwnego. Nigdy wcześniej nie czułem się tak
rozmawiając z fanką, od tamtego momentu nie mogłem o tobie
zapomnieć. Cały czas o tobie myślałem, mówiłem. Jedyne czego
chciałem, to spotkać Cię jeszcze raz . Czuje jak bym znał Cie od
zawsze, chyba się zakochałem.-powiedział patrząc mi prosto w
oczy, nie dowierzałam co się dzieje.
-Ja czuje to samo, rozmawiałam z tobą
jak z dawnym przyjacielem.-nie dał mi nic więcej powiedzieć.
Zaczął się do mnie przybliżać aż wreszcie nasze wargi się
złączyły. Czułam się niesamowicie, nigdy nawet o tym nie
marzyłam. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie, żeby był już
zawsze przy mnie. W tej chwili nic już nie istniało, nic mnie nie
obchodziło tylko On. Czułam jak byśmy byli jedynymi ludźmi na
świecie. To była najbardziej cudowna rzecz jaką przeżyłam. Gdy
już odsunęliśmy się od siebie, otworzyłam oczy i za blondynem
zauważyłam Gabrielle i Harrego.
-Co !? Oni razem !?-zapytałam
zdziwiona, Niall obrócił się w ich stronę.
-O, co za niespodzianka. -powiedział
blondyn w ich stronę. Złapał mnie za rękę i pociągnął w ich
kierunku. Staliśmy tak we czwórkę naprzeciwko siebie.
-Już wiadomo dlaczego nie przyszliście
do kina. Jesteście parą ? -zapytał Niall śmiesznie ruszając
brwiami.
-A wy ?-szybko odpowiedziała pytaniem
na pytanie Gabriella. Spojrzałam na niebieskookiego i uśmiechnęłam
się najlepiej jak umiałam. Czekałam aż to on odpowie.