Szłam ulicami Londynu, właśnie
zerwał ze mną Alan, chłopak którego kochałam, który był moim
całym światem. Dlaczego mnie zostawił ? Znalazł sobie ładniejszą
blondynkę. A jeszcze dzień wcześniej obiecywał że nigdy mnie nie
zostawi ,nie zrani a jednak. Miałam milion pytań na które nie
znałam odpowiedzi, biłam się z myślami, czułam jak łzy
napływaj mi do oczu. Niebo pociemniało i zaczęły spadać na moja
twarz pojedyncze krople deszczu. Założyłam kaptur i wyjęłam
telefon, chciałam zadzwonić do mojej przyjaciółki. Chciałam jej
powiedzieć co się stało. Nagle wpadłam na kogoś. Upadłam na
ziemie tak jak mój telefon który jeszcze przed chwila trzymałam w
ręku. Spojrzałam w górę i ujrzałam zielonookiego bruneta.
Chłopak podniósł się z ziemi i podał mi rękę. Wstałam i
rękawem od bluzy wytarłam oczy żeby nie zauważył że płakałam.
-Przepraszam. Nie powinienem pisać
sms-ów i iść.-zaczął mówić chłopak.
-Nic się nie stało.-wydusiłam z
siebie, nie patrząc na bruneta.
-To może w ramach przeprosin dasz się
zaprosić na kawę.-zaproponował-Znam fajna restauracje za …-nie
zdążył dokończyć zdania bo mu przerwałam i zaczęłam mówić.
-Przepraszam śpieszę się.
-Szkoda, może następnym razem jak
wpadniemy na siebie, a to chyba twoje. –uśmiechnął się i podał
mi telefon a w jego ręce zobaczyłam taki sam.
-Tak, dziękuje-odpowiedziałam, by jak
najszybciej być znowu sama. Chciałam już odchodzić kiedy chłopak
złapał mnie za ramie i podał mi mała zwinięta w kostkę
karteczkę.
-Zadzwoń-powiedział z uśmiechem na
ustach i poszedł przed siebie. Schowałam ją do kieszeni i ruszyłam
w stronę domu. Była we mnie jedynie złość
i nienawiść do chłopaka którego kiedyś kocham.
***Po 15 minutach***
Doszłam do domu cała przemoczona,
zdjęłam płaszczyk i weszłam do salonu. Mojego taty nadal nie
było, wyjęłam telefon i chciałam zadzwonić do Violetty. Zaczęłam
przeglądać kontakty, wydawały się takie jakieś obce. Nagle
telefon wydał z siebie dźwięk a na ekranie zauważyłam swój
numer.
-Halo.?-powiedziałam zdziwiona
-Witaj śliczna, chyba pomyliliśmy
telefony
-Zauważyłam, więc kiedy mi oddasz
moja własność?-zapytałam bo jak najszybciej chciałam odzyskać
to co należy do mnie.
-To może spotkamy się na kolacji i
przy okazji wymienimy się telefonami ?-odpowiedział pytaniem na
pytanie
-Nie odpuścisz ?-spytałam i tak
znając odpowiedz.
-Nie, to dzisiaj o 20. Wiec gdzie mam
podjechać ?
-To jutro o 17, (ulica i numer
domu)-powiedziałam i nie czekając na odpowiedz rozłączyłam się.
Telefon odłożyłam na stolik i skierowałam się w stronę moje
sypialni w celu przebrania się gdyż moje ciuchy były całe
przemoczone od deszczu. Stałam przed szafą, przebierając się w
suche ubrania gdy usłyszałam trzask drzwi i krzyk mojej
przyjaciółki.
-Gabriella, Gabriella.- usłyszałam z
dołu, więc zeszłam po schodach dopinając bluzę .
-Co ?-zapytałam a na ustach Violetty
zauważyłam uśmiech.
-Mam bilety na jutrzejszy koncert One
Direction.!-wykrzyczała i rzuciła mi się w ramiona-Vipowskie
miejsca, pod sama sceną.-dodała.
-Ciesze się.-powiedziałam i sztuczni
się uśmiechnęłam.
-Coś się stało?-zapytała i
momentalnie posmutniała.
-Alan zerwał ze mną dla
jakiejś pustej blond lalki-wyszeptałam i z płaczem rzuciłam się
w ramiona Violetty. Zaczęłam opowiadać jej wszystko od początku.
Usiadłyśmy na kanapie w salonie i długo rozmawiałyśmy. Po czym
zasnęłam na kolanach mojej przyjaciółki.
***Oczami Violetty***
-Jak on mógł ją zranić, totalny
kretyn jeśli zostawił tak wspaniałą osobę jaką jest Gabriella
dla jakiejś pustej lalki.-rozmawiałam ze sobą gdyż Gabi zasnęła
na moich kolanach. Postanowiła ja przenieść do jej sypialni żeby
się mogła wyspać. Następnie poszłam do pokoju gościnnego, położyłam
się do łóżka i po chwili usnęłam. Gdy się obudziłam, wzięłam
telefon do ręki i sprawdziłam godzinę. Było parę minut po 10
rano. Po cichu zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni.
Chciałam zrobić dla nas śniadanie. Wyjęłam potrzebne składniki
do zrobienia naleśników gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam
zobaczyć kto o tak wczesnej godzinie do nas zawitał. Otworzyłam
drzwi i zobaczyłam kuriera który trzymał wielki bukiet czerwonych
róż.
-Przesyłka dla pani Gabrielli Rain.
Proszę podpisać w tym miejscu.-powiedział i dał mi kartkę.
Podpisałam się za przyjaciółkę gdyż nie chciałam jej budzić.
-Proszę - odpowiedziałam i oddałam
mu podpisaną kartkę a on podał mi kwiaty. Zamknęłam drzwi i
poszłam po wazon, nalałam wody i wstawiłam tam kwiaty. Postawiłam
bukiet w salonie na stoliku i skierowałam się w stronę kuchni w
celu dokończenia śniadania. Gdy już kończyłam smażenie
naleśników usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
-Piękne zapachy, a ja jestem strasznie
głodna-powiedziała Gabrysia i usiadła przy stole.
-Już kończę, wyspałaś się
?-spytałam, nakładając ostatniego naleśnika na talerz.
-Tak, dziękuje że mnie
przeniosłaś.!-odpowiedziała i szczerze uśmiechnęła się do
mnie.
-Proszę i smacznego-postawiłam talerz
na stole i usiadłam obok przyjaciółki.
-Nawzajem-powiedziała i zaczęła
zajadać się naleśnikami z dżemem.
-Jest dla ciebie przesyłka, stoi w
salonie na stoliku-powiedziałam, przeżuwając naleśnika.
-Co ? Jaka przesyłka ?-spytała i
śmiesznie zmarszczyła brwi.
-Idź i zobacz.-powiedziałam z
uśmiechem na ustach. Gabriella wstała od stołu i poszła w stronę
salonu. Dokończyłam śniadanie, pozbierałam naczynia i skierowałam
się w stronę kuchni żeby pozmywać po posiłku.
Jestem ciekawa od kogo ten prezent. Pisz dalej ;* -Avalon Xx/Forever alone
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. Postacie bardzo ciekawe. Strasznie mi żal Gab (mogę tak to zdrobnić?). Mam nadzieję, że pozbiera się po rozstaniu, a pomoże jej ten tajemniczy chłopak. Czyżby jest nim Harry Styles? :)) Myślę, że również kwiaty są od niego. Słodziak <3 Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ;*
Super rozdział, choć już nie lubię tego jej byłego. A kwiaty mam nadzieję ze od Harrego <3 Czekam na next i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://maryandonedirection.blogspot.com/
Hej :)Świetny rozdzialik. Masz wielki talent :))
OdpowiedzUsuńZapraszam cię, do przeczytania drugiego rozdziału mojego opowiadania :))
Pozdrawiam, http://gabrielle-quinn.blogspot.com/
Czyżby ten chłopak, na którego wpadła to Harry :) Tak też myślałam, że pomylą telefony. Już nie mogę doczekać się nexta :D
OdpowiedzUsuńyour-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
starlight-inspirations.blogspot.com
Domyślam się, że owym chłopakiem jest nikt inny jak Loczuś :D Ale to tylko moje przypuszczenia:) Coś mi się wydaje, że koleś z premedytacją wziął zły telefon, ale mógł być to tylko przypadek:D Życzę weny, będę wpadać. Fajnie byłoby gdybyś informowała mnie o nowych rozdziałach !:) Powodzenia. - Wikk :*
OdpowiedzUsuńhttp://differentworld-leahand1d.blogspot.com
tak myślałam że pomylą te telefony ;DD
OdpowiedzUsuńi czyżby kwiaty były od zielonookiego przystojniaka ;>?
czekan na następny ^^
zapraszam także do mnie ;)
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Świetny blog :) Już nie mogę się doczekać kolejnych imaginów :))
OdpowiedzUsuńAaaw, zapowiada się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba nam się sposób w jaki piszesz. Tak lekko, a zarazem inaczej ;*
Na pewno będziemy odwiedzać <3
~Klaudia & Jula ;3