piątek, 15 marca 2013

Rozdział I


Szłam ulicami Londynu, właśnie zerwał ze mną Alan, chłopak którego kochałam, który był moim całym światem. Dlaczego mnie zostawił ? Znalazł sobie ładniejszą blondynkę. A jeszcze dzień wcześniej obiecywał że nigdy mnie nie zostawi ,nie zrani a jednak. Miałam milion pytań na które nie znałam odpowiedzi, biłam się z myślami, czułam jak łzy napływaj mi do oczu. Niebo pociemniało i zaczęły spadać na moja twarz pojedyncze krople deszczu. Założyłam kaptur i wyjęłam telefon, chciałam zadzwonić do mojej przyjaciółki. Chciałam jej powiedzieć co się stało. Nagle wpadłam na kogoś. Upadłam na ziemie tak jak mój telefon który jeszcze przed chwila trzymałam w ręku. Spojrzałam w górę i ujrzałam zielonookiego bruneta. Chłopak podniósł się z ziemi i podał mi rękę. Wstałam i rękawem od bluzy wytarłam oczy żeby nie zauważył że płakałam.
-Przepraszam. Nie powinienem pisać sms-ów i iść.-zaczął mówić chłopak.
-Nic się nie stało.-wydusiłam z siebie, nie patrząc na bruneta.
-To może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na kawę.-zaproponował-Znam fajna restauracje za …-nie zdążył dokończyć zdania bo mu przerwałam i zaczęłam mówić.
-Przepraszam śpieszę się.
-Szkoda, może następnym razem jak wpadniemy na siebie, a to chyba twoje. –uśmiechnął się i podał mi telefon a w jego ręce zobaczyłam taki sam.
-Tak, dziękuje-odpowiedziałam, by jak najszybciej być znowu sama. Chciałam już odchodzić kiedy chłopak złapał mnie za ramie i podał mi mała zwinięta w kostkę karteczkę.
-Zadzwoń-powiedział z uśmiechem na ustach i poszedł przed siebie. Schowałam ją do kieszeni i ruszyłam w stronę domu. Była we mnie jedynie złość i nienawiść do chłopaka którego kiedyś kocham.

***Po 15 minutach***

Doszłam do domu cała przemoczona, zdjęłam płaszczyk i weszłam do salonu. Mojego taty nadal nie było, wyjęłam telefon i chciałam zadzwonić do Violetty. Zaczęłam przeglądać kontakty, wydawały się takie jakieś obce. Nagle telefon wydał z siebie dźwięk a na ekranie zauważyłam swój numer.
-Halo.?-powiedziałam zdziwiona
-Witaj śliczna, chyba pomyliliśmy telefony
-Zauważyłam, więc kiedy mi oddasz moja własność?-zapytałam bo jak najszybciej chciałam odzyskać to co należy do mnie.
-To może spotkamy się na kolacji i przy okazji wymienimy się telefonami ?-odpowiedział pytaniem na pytanie
-Nie odpuścisz ?-spytałam i tak znając odpowiedz.
-Nie, to dzisiaj o 20. Wiec gdzie mam podjechać ?
-To jutro o 17, (ulica i numer domu)-powiedziałam i nie czekając na odpowiedz rozłączyłam się. Telefon odłożyłam na stolik i skierowałam się w stronę moje sypialni w celu przebrania się gdyż moje ciuchy były całe przemoczone od deszczu. Stałam przed szafą, przebierając się w suche ubrania gdy usłyszałam trzask drzwi i krzyk mojej przyjaciółki.
-Gabriella, Gabriella.- usłyszałam z dołu, więc zeszłam po schodach dopinając bluzę .
-Co ?-zapytałam a na ustach Violetty zauważyłam uśmiech.
-Mam bilety na jutrzejszy koncert One Direction.!-wykrzyczała i rzuciła mi się w ramiona-Vipowskie miejsca, pod sama sceną.-dodała.
-Ciesze się.-powiedziałam i sztuczni się uśmiechnęłam.
-Coś się stało?-zapytała i momentalnie posmutniała.
-Alan zerwał ze mną dla jakiejś pustej blond lalki-wyszeptałam i z płaczem rzuciłam się w ramiona Violetty. Zaczęłam opowiadać jej wszystko od początku. Usiadłyśmy na kanapie w salonie i długo rozmawiałyśmy. Po czym zasnęłam na kolanach mojej przyjaciółki.

***Oczami Violetty***

-Jak on mógł ją zranić, totalny kretyn jeśli zostawił tak wspaniałą osobę jaką jest Gabriella dla jakiejś pustej lalki.-rozmawiałam ze sobą gdyż Gabi zasnęła na moich kolanach. Postanowiła ja przenieść do jej sypialni żeby się mogła wyspać. Następnie poszłam do pokoju gościnnego, położyłam się do łóżka i po chwili usnęłam. Gdy się obudziłam, wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam godzinę. Było parę minut po 10 rano. Po cichu zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni. Chciałam zrobić dla nas śniadanie. Wyjęłam potrzebne składniki do zrobienia naleśników gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam zobaczyć kto o tak wczesnej godzinie do nas zawitał. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam kuriera który trzymał wielki bukiet czerwonych róż.
-Przesyłka dla pani Gabrielli Rain. Proszę podpisać w tym miejscu.-powiedział i dał mi kartkę. Podpisałam się za przyjaciółkę gdyż nie chciałam jej budzić.
-Proszę - odpowiedziałam i oddałam mu podpisaną kartkę a on podał mi kwiaty. Zamknęłam drzwi i poszłam po wazon, nalałam wody i wstawiłam tam kwiaty. Postawiłam bukiet w salonie na stoliku i skierowałam się w stronę kuchni w celu dokończenia śniadania. Gdy już kończyłam smażenie naleśników usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
-Piękne zapachy, a ja jestem strasznie głodna-powiedziała Gabrysia i usiadła przy stole.
-Już kończę, wyspałaś się ?-spytałam, nakładając ostatniego naleśnika na talerz.
-Tak, dziękuje że mnie przeniosłaś.!-odpowiedziała i szczerze uśmiechnęła się do mnie.
-Proszę i smacznego-postawiłam talerz na stole i usiadłam obok przyjaciółki.
-Nawzajem-powiedziała i zaczęła zajadać się naleśnikami z dżemem.
-Jest dla ciebie przesyłka, stoi w salonie na stoliku-powiedziałam, przeżuwając naleśnika.
-Co ? Jaka przesyłka ?-spytała i śmiesznie zmarszczyła brwi.
-Idź i zobacz.-powiedziałam z uśmiechem na ustach. Gabriella wstała od stołu i poszła w stronę salonu. Dokończyłam śniadanie, pozbierałam naczynia i skierowałam się w stronę kuchni żeby pozmywać po posiłku.

9 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa od kogo ten prezent. Pisz dalej ;* -Avalon Xx/Forever alone

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział. Postacie bardzo ciekawe. Strasznie mi żal Gab (mogę tak to zdrobnić?). Mam nadzieję, że pozbiera się po rozstaniu, a pomoże jej ten tajemniczy chłopak. Czyżby jest nim Harry Styles? :)) Myślę, że również kwiaty są od niego. Słodziak <3 Czekam na następny.
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, choć już nie lubię tego jej byłego. A kwiaty mam nadzieję ze od Harrego <3 Czekam na next i zapraszam do mnie ;)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)Świetny rozdzialik. Masz wielki talent :))
    Zapraszam cię, do przeczytania drugiego rozdziału mojego opowiadania :))
    Pozdrawiam, http://gabrielle-quinn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby ten chłopak, na którego wpadła to Harry :) Tak też myślałam, że pomylą telefony. Już nie mogę doczekać się nexta :D

    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
    starlight-inspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Domyślam się, że owym chłopakiem jest nikt inny jak Loczuś :D Ale to tylko moje przypuszczenia:) Coś mi się wydaje, że koleś z premedytacją wziął zły telefon, ale mógł być to tylko przypadek:D Życzę weny, będę wpadać. Fajnie byłoby gdybyś informowała mnie o nowych rozdziałach !:) Powodzenia. - Wikk :*
    http://differentworld-leahand1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. tak myślałam że pomylą te telefony ;DD
    i czyżby kwiaty były od zielonookiego przystojniaka ;>?
    czekan na następny ^^
    zapraszam także do mnie ;)

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny blog :) Już nie mogę się doczekać kolejnych imaginów :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaw, zapowiada się świetnie! :)
    Bardzo podoba nam się sposób w jaki piszesz. Tak lekko, a zarazem inaczej ;*
    Na pewno będziemy odwiedzać <3
    ~Klaudia & Jula ;3

    OdpowiedzUsuń